20 paź

Ryszard Kołodziej: Przede wszystkim życie

Andrzej Bobkowski, Aniela Mieczysławska, Listy 1951-1961, do druku podał, wstępem i przypisami opatrzył Andrzej Stanisław Kowalczyk, Biblioteka „Więzi”

„Myśmy się znali, jak jeszcze nie znaliśmy się”- pisze Andrzej Bobkowski w liście do Anieli Mieczysławskiej w dniu 14 stycznia 1958 roku. Korespondencyjnie zawierają znajomość we wrześniu 1951 roku, a do osobistego spotkania między nimi dochodzi trzy lata później w Nowym Jorku, kiedy to autor „Szkiców piórkiem”, po sześcioletnim pobycie w Gwatemali, przybywa do Stanów Zjednoczonych żeby wziąć udział w światowych mistrzostwach modeli samolotów. Read More

20 paź

Maciej Duda: Tamara uprzyjemniająca

Tamara Bołdak-Janowska, Rzeczy uprzyjemniające. Utopia, Borussia

Nakład 400 egzemplarzy zdarza się często w przypadku poezji. W przypadku prozy już rzadziej, a jeszcze rzadziej w przypadku twórczyni, która na swoim koncie ma już kilkanaście publikacji i kilka nagród. Toteż niebywała wydaje się stópka redakcyjna „Rzeczy uprzyjemniających” Tamary Bołdak-Janowskiej: ilość wydanych egzemplarzy – 400! Powszechnie niedostępna, a jednak znalazła się na długiej liście książek nominowanych do Nike. Przypadek, zaskoczenie? Trudno orzec, czy to wynik jurorskiej walki z koniunkturą, czy zwykły margines koniunkturę ubezpieczający. Tak samo jak trudno jest orzec, czy książka nagradzana jest lepsza od tej nienagradzanej. Read More

20 paź

Maria Magdalena Beszterda: Punkt zero

Monika Rakusa, Żona Adama, Wydawnictwo WAB

Choć w matematyce ponoć takie pojęcie nie istnieje, ja wyobrażam sobie punkt zero jako miejsce na osi, w którym wszelkie wartości zamarły, by dopiero się rozwinąć. Punkt zero jako wstrzymany oddech przed rozsunięciem kurtyny. Jako moment, w którym na razie jest nic, lecz stać może się wszystko. To coś pomiędzy możliwością a utratą.
Książka Moniki Rakusy zapowiada się ciekawie. Z obwoluty książki dowiadujemy się, że „można ją czytać przez pryzmat feministycznego wykluczenia”. Temat zapowiada się całkiem apetycznie. Read More

20 paź

Ewelina Dyda: Niekończąca się opowieść

Sylwia Siedlecka, Szczeniaki, Wydawnictwo W.A.B.

Na okładce debiutanckiego zbioru opowiadań Sylwii Siedleckiej wydawca umieścił obraz Juliena Pacaud „Autoroute Zero”. Przedstawia on dwa krzyżujące się ze sobą wiadukty na tle błękitnego nieba z kłębiastymi chmurami. O wiadukty oparte są dwie dziewczynki w zielonych sukienkach, różniące się kolorem włosów – jedna jest szatynką, a druga przez naturę została obdarzona ognistoczerwonymi kosmykami. W tle majaczy betonowy blok z rzędem jednakowych okien, sprawiający wrażenie nieukończonego i niezamieszkałego. O balustradę jednego wiaduktu wsparta jest drabina, do której prowadzi kolejka utworzona z pogrążonych w szarości ludzi. Read More

20 paź

Alina Świeściak: Wiedeńska apokalipsa

Jakobe Mansztajn, Wiedeński high life, Stowarzyszenie Artystyczno-Kulturalne „Portret”

„Wiedeński high life” Jakobe Mansztajna z całą pewnością należy do wyrazistszych debiutów ostatnich lat, co odnotowali również jurorzy Silesiusa. Tematycznie nie różni się on specjalnie od tego, co reprezentuje główny nurt młodej poezji — dopisuje się do jego dykcji melancholijno-śmiertelnej. To, co ma do zaproponowania Mansztajn, to przede wszystkim odświeżony język — z jednej strony zanurzony w konwencjach dyskursu melancholijnego, z drugiej — kontrapunktujący ten dyskurs zmysłowością i infantylnością, echami wpisanych weń młodzieńczych przeżyć inicjacyjnych. Język stanowi o sile „Wiedeńskiego high life’u”. Read More

20 paź

Karol Maliszewski: Wybór Mary

Marta Magaczewska, Zaćmienie, JanKa

Dopadającą nas nieraz chęć odwrócenia się od absurdu życia można nazwać „zaćmieniem”. Tak to widzi i nazywa autorka debiutanckiej powieści, Marta Magaczewska. Gorzej gdy ten chwilowy cień rozrasta się w stale towarzyszący mrok. Gdy mroku coraz więcej. Gdy nie próbujemy z nim walczyć, a powrót na światło wydaje się iluzoryczny, wreszcie zbędny. Bohaterka „Zaćmienia”, Mara Vianney, wydaje się być upostaciowaniem takiej przypadłości. Zastanawiam się, czy nie mamy do czynienia z innym rodzajem opisu sławetnej „choroby na śmierć”, czy młoda autorka nie grzebie się we frazesach niezbyt dobrze przetrawionego egzystencjalizmu. Read More

20 paź

Magdalena Wojak: Polska na plastikowym talerzu

Michał Olszewski, Zapiski na biletach, WAB

Ile świata zmieści się na kolejowym bilecie? Tyle samo co na pudełku od zapałek czy mniej? Więcej niż na zmiętej pospiesznie kawiarnianej serwetce? Dla Michała Olszewskiego potrzeba „czernienia papieru” (jakikolwiek by on nie był) nie jest „zemstą ręki śmiertelnej”, nie wynika wyłącznie z potrzeby utrwalenia chwili – to raczej konieczność udowodnienia, że „nigdzie-kraje” istnieją, że na peryferiach toczy się życie prawdziwsze niż w centrum, a zwykła przejażdżka podmiejskim pociągiem może być bardziej egzotyczna niż podróż w dalekie kraje. Read More