Marek Olszewski: Podglądnięte, podejrzane
Dariusz Sośnicki, O rzeczach i ludziach. Biuro Literackie, Wrocław 2011.
Ukazanie się zbioru wierszy zebranych poety jest zwykle okazją do podsumowań. Zachęca do pisania przekrojowych szkiców, odczytywania wierszy w kontekście konkretnych tradycji literackich, jak i przewidywania dalszych dróg rozwojowych (to ostatnie oczywiście w przypadku autorów żyjących). Zbiór O rzeczach i ludziach, zbierający dotychczasową twórczość poetycką Dariusza Sośnickiego, stawia jednak krytyka przed dużym kłopotem…
Być może tym, co najbardziej intryguje w twórczości autora Symetrii, jest jego niepochwytność, odporność na próby klasyfikacji i ciągłe wymykanie się spajającym ramom narracji krytycznoliterackich. Sośnicki wiecznie młody i pierwszy – chciałoby się powiedzieć. Każde podejście i próba opisu „całościowego”, przy podjętej na gruncie hermeneutyki zgodzie uczestnictwa w procesie komunikacyjnym, jest jednoczesnym odkrywaniem się komentatora i nakładaniem kolejnych masek przez ukrytego w cieniu poetę. Jacek Gutorow określił to kiedyś mianem „gry w czytelnika, który dopisuje swoje własne sensy (staje się więc autorem) i autora, który poszukuje ostatecznej interpretacji (jest więc czytelnikiem)”. Crux interpretum. Cóż pozostaje w tej sytuacji? Bezwstydny ekshibicjonizm, przemoc rozumienia i projektowanie lektury własnej; albo brutalniej – jak nazywa to poeta w wierszu Książka – „rutyna, brak wyobraźni, snobizm / i typowo męski kult wydajności”.