08 lip

Jerzy Górzański: Dom spokojnej młodości. Zdarzenia i dopowiedzenia

Według Paula Ehrlicha, autora książki pt. „Bomba demograficzna” („Population Bomb”), wydanej w 1968 roku (moim zdaniem — wciąż aktualnej), jestem fragmentem „socjomasy balastowej”, którą należałoby rozbroić. Czyli jako fragment tej „socjomasy balastowej” (w zasadzie zbędnej) również podlegałbym rozbrojeniu.

Na czym to „rozbrojenie” pensionera (emeryta — czyli mnie) miałoby polegać, nie wiadomo. Bardzo lubię słowa w językach zagranicznych, zwłaszcza te osobiście mnie dotyczące. Pensioner (z francuskiego — emeryt) albo bücherfresser (z niemieckiego — pożeracz książek), albo beautiful loser (z angielskiego — trochę narcystyczny piękny przegrany). Albo reformy damskie Safona L–5 (autentyczna nazwa — częściowo z greckiego) może nie dotyczące mnie osobiście, gdyż osobiście noszę rajtuzy, ale jakoś zaspokajające moją ciekawość poznawczą. Read More

15 gru

Piotr Wojciechowski: Wokulski u księżnej de Guermantes

Chaos jest istotnym czynnikiem istnienia bibliotek. Przenigdy nie uwierzę komuś, kto mi powie: — Skończyłem porządkowanie moich książek, każda jest na swoim miejscu. Rozmiary biblioteki prawie się tu nie liczą, nieważne też, czy mówimy o bibliotekach domowych, uczelnianych czy publicznych. Wystarczy, że książek jest więcej niż pięć, a chaos czyha, aby je poplątać. Żadne komputery, żadne katalogi, żadne armie najpilniejszych pracowników nie mogą uchronić księgozbioru przed ingerencją przypadku, przed broszurką, co wsunęła się pod cudzą okładkę, przed woluminem, co spadł między półki, przed tomikiem odłożonym na chwilę i na dziesięciolecia nakrytym wycinkiem z gazety — koniecznym, bo kiedyś potrzebnym „na przedwczoraj”. Read More

15 gru

Jerzy Górzański: Nie kichać w trociny. Zdarzenia i dopowiedzenia

We wstępie do swojej „Historii gilotyny” pisze Daniel Gerould: „»Panie, mam prawo być ciekawa. Nigdy jej przedtem nie widziałam « — powiedziała Karolina Corday do kata Sansona na widok gilotyny, która za chwilę miała ściąć jej głowę”.
Dodajmy: Corday, żeby pomścić klęskę żyrondystów, zasztyletowała „Apostoła Wolności”, prześladowcę monarchistów, fanatycznego rewolucjonistę, Jean–Paul Marata. A był to rok 1793.

Jeżeli chodzi o mnie, to nie jestem ciekaw tego urządzenia do dekapitacji. Nawet, gdyby zaprzyjaźnieni rewolucjoniści poprosili mnie, żebym dla dobra sprawy położył głowę na szafocie i — jak to w czasach Rewolucji Francuskiej mówiono — „kichnął w trociny”. Read More

30 paź

Piotr Wojciechowski: Luzu, więcej luzu

Przywrócona ma być matura z matematyki, to dla humanistyki bardzo
dobra wiadomość. Matematyka uczy porządku w głowie, ćwiczy logikę myślenia, jest u podstaw estetyki. Nie troszczy się o prawdę, bo wie, że elegancki tryb przeprowadzenia dowodu nie może doprowadzić do fałszu. Nie miałem lepszych partnerów wspinaczkowych niż matematycy i porządnie nauczeni matematyki inżynierowie, z nimi było w górach bezpiecznie. Nie miałem lepszych czytelników, niż fizycy teoretycy, zrozumienie i akceptacja z ich strony były dla mnie zachętą na co dzień i pociechą w chwilach, gdym spotykał się z brakiem zrozumienia ze strony tych, co nauczyli się czytać i pisać, ale matematykę uznali za formę ucisku. Read More

30 paź

Jerzy Górzański: Szczurek na bezludnej wyspie. Zdarzenia i dopowiedzenia

Archytas — w IV w. p.n.e. — żołnierz i filozof, słusznie zauważył, że „skończony wszechświat musi mieć jakąś krawędź”.
Można też dodać: musi mieć jakieś oparcie.
Nikt nie chce bez przerwy spadać w przepaść — chce wreszcie oprzeć się o jakąś ścianę.
Podobnie u Jana Kochanowskiego w „Hymnie”: „Pod Twoim skrzydłem,  jak u twardych murów, / Przetrwam bezpieczny”.
Kochanowskiego tak właśnie sparodiowanego przez Kazimierza Wykę w „Duchach poetów podsłuchanych”.
To nie jest ograniczenie dla niewolnika, raczej konsekwencja przestrzennej stabilizacji.
Żeby coś sformułować (pod względem poetyckim), trzeba mieć punkt stały. Read More

10 lip

Jerzy Górzański: Wysklepianie z tendencją do rolowania

W dzisiejszych czasach, w których szczegółowe nad wyraz opisywanie detali, a także śmiałość w porównywaniu czegoś z czymś, czy też dementowanie tego i owego, również przepraszanie wszystkich za wszystko (tytuł z gazety: „Kanibale przepraszają misjonarzy”, co trzeba przetłumaczyć na: kucharz przeprasza obiad), to są najczęściej występujące kwestie, ale, rzecz jasna, nie jedyne.
Zacznijmy od tytułu niniejszego felietonu. Wysklepianie z tendencją do rolowania. W biuletynie medycznym „Zdrowe nogi” natrafiamy na „Typy wrastania paznokci”. Okazuje się, że są dwa typy: „typ młodzieżowy – charakteryzujący się płaską płytką paznokciową”. Oraz „typ dorosły – płytka paznokciowa jest wysklepiona z tendencją do rolowania”. Read More

20 mar

Miłosz Biedrzycki: Dobry zawód

Cała historia zaczęła się, jak wiele historii w naszych czasach, od przeglądarki internetowej Google. Kolega-inżynier imieniem Ahmed miał najwidoczniej za dużo czasu któregoś wieczoru, bo następnego dnia od rana chichotał w naszej inżynierskiej kanciapie. „Z czego się tak cieszysz?”, spytałem w końcu. „A bo już wiem, czym się zajmujesz po kryjomu! Teraz będę cię szantażował, że wszystkim opowiem”. Po chwili dodał: „No ale tak poważnie – skoro masz taki dobry zawód, to po cholerę szwendasz się tutaj i udajesz inżyniera?”. „Dobry zawód?”, spytałem. „No przecież poeta”. „To jest dobry zawód?”. „A nie? Wiesz, ile będę musiał zapłacić, żeby wynająć poetę na wesele córki?” – tu rzucił jakąś zawrotną sumę rijali. „A nie słyszałeś o konkursie poetyckim, który ogłosił emir Dubaju? Wiesz, jaka jest nagroda? Pół kilo złota!”. Read More