25 paź

Małgorzata Karolina Piekarska: Léger bez wąsów, czyli czerwono mi

Rysuje by żyć. Takie ma się wrażenie oglądając prace Sabiny Samulskiej. Sama zresztą stworzyła cykl rysunków zatytułowanych „Rysuj, bo nie żyjesz”. I choć brzmi to jak rozkaz ma się jednak wrażenie, że jest stwierdzeniem faktu. Jak żyć bez rysowania? Samulska na pewno nie może. Sama zresztą powiedziała: „Plastyczność obrazu ma swoje granice tylko w wyobraźni. Kiedy to sobie uświadomiłam, moja droga stała się prosta. Widzę, więc rysuję, ilustruję, plakatuję, a przede wszystkim jestem artystką”. Read More

16 cze

Małgorzata Karolina Piekarska: Klasyka, czyli „zawilkoniona” na wieki

Z Józefem Wilkoniem jest ten poważny problem, że to jest klasyka. A z klasyką jest tak, że już nikt nie podejmuje się oceny. Klasyka wrasta w nas niczym drzewo w mur. I nie da się jej z nas wyrwać. Ilustracje Wilkonia znam od zawsze. Towarzyszyły mi przecież przez całe dzieciństwo. Największym sentymentem jednak darzę te, które zrobił do „Snów szczęśliwych” Józefa Czechowicza. Byłam już nastolatką, gdy książkę podarowała mi ukochana babcia Kocia. Dla niej – rodem z Zamojszczyzny, mieszkającej pod koniec życia w Lublinie – Czechowicz był ważnym twórcą, bo stamtąd. Read More

17 sty

Małgorzata Karolina Piekarska: W świecie wyobraźni

Poznałam w swoim życiu wiele osób, które straciły wzrok i są lub były z tego powodu nieszczęśliwe. Znam też przypadki ludzi, którzy z powodu ślepoty odbierali sobie życie. Jeden z bardzo znanych polskich pisarzy wyskoczył przez okno, gdyż prawie nic już nie widział. Zostały po nim zapisane na kartce słowa o tym, że czarna plama na jego oku ma kształt naleśnika. Znałam też ludzi szczęśliwych, którym los zabierając wzrok dał inne dary. Read More

30 mar

Małgorzata Karolina Piekarska: To wszystko wpływ przypadku

Nie wiem, czy znajdzie się ktoś, kto choć raz w życiu nie bawił się we frotaż. Ktoś, kto nie kładł kartki papieru na monecie i nie próbował ołówkiem wydobyć faktury tej monety przez delikatne pocieranie kartki grafitem. To, co robi Dorota Suwalska podobne jest frotażowi, choć zupełnie nowe i jej. Jak sama przyznaje, w dzieciństwie miała trzy pasje: malowanie, biologię i pisanie. Biologia odpadła dość szybko – pozostało pisanie, bo Suwalska jest autorką kilku książek i masy artykułów, oraz malarstwo. Pierwsze grafiki stworzyła w czasie studiów. Wpadła na pomysł tworzenia grafik za pomocą kalki i żelazka. Nazywa to „wywoływaniem duchów przedmiotów” i… coś w tym jest. Przedstawiona rzeczywistość wygląda bowiem czasem jak duch czegoś, co kiedyś istniało. Tą techniką powstała większość prac zdobiących ten numer „Wyspy”. Read More

08 lip

Małgorzata Karolina Piekarska: Dla zagubionych w kosmosie

Jeśli dorastałeś w latach osiemdziesiątych i kiedykolwiek w ciemnym garażu, piwnicy lub pokoju zamykałeś się przed starymi i popalałeś trawkę słuchając punkowych kapel, to te prace są dla ciebie. Nie przejdziesz koło nich obojętnie, bo wprowadzą cię w świat, o którym być może zapomniałeś. Może poprawiając krawat przy garniturze, bo czasem uwiera nie tylko twoje ciało, ale i duszę, czasem przypominasz sobie, że kiedyś miałeś inne marzenia. Chciałeś zmienić świat. Prace Rafała Karcza przypomną ci, że ideały porzuciłeś, ale… może nie jest dla ciebie za późno? A może pomyślisz przy nich, jak kiedyś, że w sumie i tak nic nie zdziałasz, bo świat zmierza ku totalnej zagładzie, a punk to przecież zgodnie z definicją śmieć. Read More

15 gru

Małgorzata Karolina Piekarska: Odrealnić realne

Odrealnić realne. Wystawa malarstwa i rysunku Magdy Dąbały

Gdy wiele lat temu pisałam pracę semestralną na temat kiczu, doszłam w niej do dwóch wniosków, które dla artystów i ludzi związanych ze sztuką wizualną są zapewne mało odkrywcze. Jednak dla całej reszty mogą nie być takie oczywiste. Po pierwsze, kicz jest obecny w sztuce, bo jest obecny w życiu, a po drugie, kicz jest… powtarzalnością. Ta moja semestralna praca powstała na historii sztuki na zajęciach z estetyki, a przypomniała mi się gdy zobaczyłam prace Magdy Dąbały. I niech ktoś broń Boże nie myśli, że uważam je za kicz. Właśnie wręcz przeciwnie. Te prace to pewna niepowtarzalność. Zresztą sama autorka powiedziała, że lubi różnorodność, różne punkty widzenia i różne opinie. A takie z pewnością będą towarzyszyć odbiorowi jej prac. Bo nic tu nie jest dane jako jedyne i pewne. Artystka lubi prowokować zarówno malarstwem jak i rysunkiem.
Read More

30 paź

Małgorzata Karolina Piekarska: Czerń kontra biel. Wystawa rysunku i grafiki Krzysztofa Figielskiego

Bądź bardzo, bardzo cichy, a wtedy zobaczysz rzeczy”. Ten cytat z haiku japońskiego poety Bashō Krzysztof Figielski przyjął jako swoje motto. Wiele lat temu, gdy przekroczył progi Wydziału Akademii Sztuk Pięknych, to było trochę jak wyniesienie, napisał w jednym z autobiograficznych tekstów.

Całkiem niedawno, po długiej pracy na komputerze, zobaczył drewniany klocek drzeworytniczy, który po prostu stabilnie spoczywał na stole: był konkretny, namacalny i nie znikał po wciśnięciu nieodpowiedniej kombinacji klawiszy. Tym samym prowokował. To pod wpływem tego wydarzenia postanowił wrócić do plastycznych korzeni. Zapragnął żyć, używając rąk. I tak powstał cykl gipsorytów i drzeworytów „Góra Analogii”, ciągle uzupełniany. Mówi się, że koniec jednego zawsze jest początkiem czegoś drugiego. Tak było i w przypadku Krzysztofa Figielskiego. Początkiem jego artystycznej drogi był koniec… szkoły podstawowej. „Jakoś tak się stało, że prace, które robiłem na zajęciach plastyki, zostały rozpoznane i to mnie zainspirowało” — mówi. A ponieważ wtedy miał codzienny kontakt z grafiką i drukowanym rysunkiem, w pismach, w książkach i chociażby w postaci plakatów, które pojawiały się w latach 70-tych na mieście, więc tu — na „graficznej ziemi” — postanowił szukać swojego miejsca. Read More