Wznieciłem pomnik, trwały jak świeca
Krzysztof Lipowski, Miód i wosk, słowo/obraz terytoria
Czarna okładka powieści Krzysztofa Lipowskiego, „Miód i wosk”, nasuwa na myśl niepamięć. W niej pojawia się obraz, zaledwie kontur kobiecego profilu, jak mgliste wspomnienie w czterech odsłonach, gdyż z tylu opowiadań składa się ten nieduży tom.
Pierwsze z nich, najdłuższe, „Biała koszula ojca”, jest konstrukcją, w którą wpisane są trzy kolejne. Narratorem jest jeden z synów, asystujący przy śmierci tego, na kogo czyha już anioł śmierci i kto stanowi centrum tego świata, jego podstawę, ideał, prawdę. Dopiero wokół tego jednego, najważniejszego wspomnienia, tkane są inne z urwanych nitek pojedynczych opisów. Read More