15 gru

Wznieciłem pomnik, trwały jak świeca

Krzysztof Lipowski, Miód i wosk, słowo/obraz terytoria

Czarna okładka powieści Krzysztofa Lipowskiego, „Miód i wosk”, nasuwa na myśl niepamięć. W niej pojawia się obraz, zaledwie kontur kobiecego profilu, jak mgliste wspomnienie w czterech odsłonach, gdyż z tylu opowiadań składa się ten nieduży tom.
Pierwsze z nich, najdłuższe, „Biała koszula ojca”, jest konstrukcją, w którą wpisane są trzy kolejne. Narratorem jest jeden z synów, asystujący przy śmierci tego, na kogo czyha już anioł śmierci i kto stanowi centrum tego świata, jego podstawę, ideał, prawdę. Dopiero wokół tego jednego, najważniejszego wspomnienia, tkane są inne z urwanych nitek pojedynczych opisów. Read More

15 gru

Marek Ławrynowicz: Księga wygnanego pokolenia

Joanna Wiszniewicz, Życie przecięte. Opowieści pokolenia Marca, Czarne

Książka Joanny Wiszniewicz powstawała przez wiele lat, samej autorce wydawało się, ze będzie powstawać w nieskończoność. W liczącym 781 stron tomie znalazła się tylko cześć zebranego materiału. W sumie powstała księga głęboko poruszających opowieści ludzi z pokolenia Marca 1968. Łączy ich zbliżona data urodzenia (pod koniec lat czterdziestych ubiegłego wieku), zwykle uczestnictwo w wydarzeniach marcowych, żydowskie pochodzenie, wymuszony wyjazd z Polski w 1968 lub 1969 roku, związana z tym trauma trwająca nieraz przez wiele lat. Książka składa się z trzech części, które by można nazwać: przed marcem, marzec, po marcu. Autorka uczyniła z wydarzeń 1968 roku punkt centralny życia swoich bohaterów i chyba tak było w istocie. Można powiedzieć, że było to kolejne pokolenia, którego młodość przypadła w nieodpowiednim momencie. Read More

15 gru

Tomasz Rowiński: Nasza nędza i nasza wielkość

Bronisław Wildstein, Dolina nicości, Wydawnictwo M

Z debat o literaturze polskiej w latach dziewięćdziesiątych najlepiej pamiętam powracające co i raz zawodzenie, że nie mamy książek, które opisywałaby „Polskę dzisiejszą”. Szczególnie pisarzom młodszego pokolenia, takim jak Andrzej Stasiuk czy Olga Tokarczuk, nieustannie zarzucano eskapistyczne ciągoty, opisywanie tego, co naprawdę nie jest. Z uporem zadawano pytanie: dlaczego nie mamy wciąż literatury opisującej wydarzenia sierpniowe, zmagania o kształt odnowionej po 1989 roku Rzeczpospolitej – zwanej potocznie trzecią. Nieliczne próby podjęcia współczesnej tematyki przechodziły właściwie bez echa. Read More

15 wrz

Aleksandra Tetera: Czary-mary, gdzie się nasze sny podziały?

Małgorzata Strękowska – Zaremba, Złodzieje snów, Nasza Księgarnia

            Człowiekowi może zabraknąć odwagi, cierpliwości lub czasu, a właściwie wszystkiego. Niekiedy zdarza się, że zaczyna brakować nam snów. Tracimy je z różnych przyczyn, dezerterują z własnej woli lub są skradzione. Zostaje nam po nich puste miejsce w głowie, otchłań cierpiąca na bezsenność. Kiedy ta senna choroba dotyka osób dorosłych, sprawa jest prosta, a raczej banalna. Dorosły udaje się zazwyczaj po receptę do lekarza, połyka pastylki na sen, a jeśli to nie działa to zapomina, że kiedykolwiek cokolwiek mu się śniło. Dzieci trudniej godzą się ze stratą. Read More

15 wrz

Magdalena Wojak: Meldunki z pola walki

Teodor Parnicki, Dzienniki z lat osiemdziesiątych, Wydawnictwo Literackie

Patrząc na fotografie pisarza otwierające poszczególne roczniki „notatek o własnej pracy literackiej”, można odnaleźć klucz do ich pełniejszego zrozumienia. Lata 1980 – 1982 to czas odważnego spojrzenia przed siebie, chęć nawiązania kontaktu ze światem, zgoda na ryzykowną konfrontację. Portret z 1983 pokazuje twarz zmęczoną, (zrezygnowaną?), ujętą z profilu – jakby znienacka, bez pozy, w chwili ucieczki na wykreślony przez siebie (a więc bezpieczny) margines istnienia. Read More

15 wrz

Marek Ławrynowicz: Osobiste labirynty

  • Krystyna Sakowicz, Księga ocalonych snów,  Wydawnictwo Forma. Stowarzyszenie Literackie Forma
  • Senko Karuza, Przewodnik po wyspie, Czytelnik

Wszyscy opisujemy nasz mały i aż za dobrze znany świat zauważając, że coraz w nim mniej rzeczy wartych uwagi, coraz mniej nas w nim wzrusza, nie licząc oczywiście sztucznych emocji wywołanych przez telewizję i wyrażających się w równie banalnym co bezmyślnym okrzyku „wow!”. Read More

15 wrz

Magdalena Wojak: Tłumacz zaginionego świata

Konstanty A. Jeleński, Chwile oderwane, Słowo/obraz terytoria

Jeżeli życie rozumieć nie jako trwanie od urodzenia do śmierci, przeliczane na lata, miesiące i dni, ale jako sumę szczytowych momentów istnienia: zachwytu, olśnienia, wtajemniczenia, to trzeba powiedzieć, że Konstanty Jeleński żył bardzo intensywnie. „Odrywał” chwile od nurtu oficjalnego bytowania i jak Faust kazał im trwać urzeczony ich pięknem, przyswajał je, różnicował i układał we własne konfiguracje. Grał na nich jak na szklanych paciorkach, tworząc swą intelektualną autobiografię. Tłumaczył: wyłuskiwał ich sens, wydobywał jego ziarno, oświetlał oraz przenosił z jednego porządku w inny. Read More